DIY Gorkanaut w wersji "zrób to sam"
Re: Gorkanaut w wersji "zrób to sam"
Z każdym postem ogarnia mnie coraz większy wstyd, że u mnie wszystko stoi :p Sztos!
Fides pro fide
Re: Gorkanaut w wersji "zrób to sam"
Lewe ramię osiągnęło gotowość bojową! Tak wygląda w całości, tak jak wspominałem - przegub jest na magnesie, żeby Klaw można było malować osobno.
Patyczki wykorzystałem też w stopach - to te rurki, wystające po dwie na każdej z górnych powierzchni). Do nakolanników dokleiłem też kółka z jakiegoś chińskiego autka dla dzieci, robią za zewnętrzne łożysko.
Tradycyjnie już użyłem patyczków do mieszania kawy z Orlenu. Nie wiem czy o tym pisałem wcześniej ale to jest to samo tworzywo, z którego robi się większość modeli plastikowych, więc fajnie się to klei do kupy. Niewyczerpane źródło plastikowych ceowników
Jak widać główne siłowniki hydrauliczne nóg ciągle się robią
Z kolei do odnóży dodałem elementy pancerza, żeby nieco bardziej orkowo to wyglądało.
Pancerz to tektura gięta "na wikol", grzybkowate nity to pręt z polistyrenu podgrzany zapalniczką (wtedy robi się taki grzybek). Z tego samego pręta są "groty", wystające z kartonu (na dolną część nałożyłem pierścienie, wycięte z plastikowej części patyczków do uszu).Patyczki wykorzystałem też w stopach - to te rurki, wystające po dwie na każdej z górnych powierzchni). Do nakolanników dokleiłem też kółka z jakiegoś chińskiego autka dla dzieci, robią za zewnętrzne łożysko.
Tradycyjnie już użyłem patyczków do mieszania kawy z Orlenu. Nie wiem czy o tym pisałem wcześniej ale to jest to samo tworzywo, z którego robi się większość modeli plastikowych, więc fajnie się to klei do kupy. Niewyczerpane źródło plastikowych ceowników
Jak widać główne siłowniki hydrauliczne nóg ciągle się robią
Re: Gorkanaut w wersji "zrób to sam"
Zabrałem się za hydraulikę nóg. Aluminiowa rurka, plus dwie plastikowe o różnych średnicach. W jednym obejmy (te białe paski) są z plastiku, w drugim z papieru. Ani jedno ani drugie rozwiązanie nie jest dobre, bo trudno się to klei ale niestety nie mam rurek termokurczliwych o tak dużej średnicy, a z nich właśnie najlepiej się robi podobne rzeczy.
Najpierw przygotowuję sobie kilka-kilkanaście przyciętych na kilka centymetrów plastikowych prętów. Potem wiercę otwory, wiertłem o minimalnie większej średnicy niż te pręty. Wklejam, czekam aż wyschnie. Obcążkami modelarskimi przycinam na odpowiedniej wysokości (1-2 milimetry od pancerza). Potem szlifuję to papierem przyklejonym do kawałka deseczki, żeby wszystkie nity miały podobną długość i płaskie łby. Na koniec drobnym papierem dopracowuję końcówki i usuwam ewentualny nadmiar kleju.
A tu fotka, pokazująca jak robię nity na pancerzu:
To najbardziej żmudna i nudna robota ale nitowany pancerz wygląda dużo fajniej, więc trzeba to odbębnić.Najpierw przygotowuję sobie kilka-kilkanaście przyciętych na kilka centymetrów plastikowych prętów. Potem wiercę otwory, wiertłem o minimalnie większej średnicy niż te pręty. Wklejam, czekam aż wyschnie. Obcążkami modelarskimi przycinam na odpowiedniej wysokości (1-2 milimetry od pancerza). Potem szlifuję to papierem przyklejonym do kawałka deseczki, żeby wszystkie nity miały podobną długość i płaskie łby. Na koniec drobnym papierem dopracowuję końcówki i usuwam ewentualny nadmiar kleju.
Re: Gorkanaut w wersji "zrób to sam"
Nogi skończone...
...co oznacza, że budowa modelu dobiegła końca. Wreszcie... Muszę sobie jeszcze na spokojnie obejrzeć całość, żeby wykryć ewentualne babole i być może dodać gdzieniegdzie jakieś detale ale zasadnicze elementy już zrobiłem. Złożyłem na sucho nogi, korpus i lewe ramię. Tak to mniej więcej wygląda:
- Pilliquetzal
- Posty: 187
- Rejestracja: 10 gru 2015, 23:31
- bitewniaki: AoS, Hinterlands, Mordheim, Necromunda, KoW
Re: Gorkanaut w wersji "zrób to sam"
Waaaaaaaaagh! Śliczny! Czekamy na relację z malowania, nie wątpię że będzie tak dobre jak sama konstrukcja!
Support Undeath and report all Sigmarites to your local Mortarch
Re: Gorkanaut w wersji "zrób to sam"
No cóż... Mój misterny plan przejścia do malowania legł w gruzach. Ale nawet nie jestem tym zaskoczony. Kiedy się robi model z pudełka łatwo stwierdzić, kiedy jest koniec - po prostu nie ma już więcej elementów do przyklejenia. A przy DIY mam z tym problem: cały czas mi się wydaje, że należy coś jeszcze dodać, żeby model był lepszy.
I kiedy robiłem przegląd w poszukiwaniu baboli znalazłem zrobione wcześniej błotniki, które początkowo miały być nad nogami. Tyle że w międzyczasie nogi się mocno zmieniły i błotniki przestały pasować.... Szkoda mi było włożonej w nie pracy, więc dodałem je nad ramionami:
Uznałem, że są trochę "gołe", więc dodałem niemiecki kanister, który został z jakiegoś pancernego projektu. Ale nadal wydawały się gołe, więc zacząłem kombinować, co bym mógł dorobić. I wymyśliłem lampę. Zacząłem ją już nawet robić (kawałek strzykawki, trochę milliputu i plastiku). Dodam przezroczystą pleksę i przewody i będzie lala: Niestety: doklejenie błotników wywołało mały kryzys: po przymiarce okazało się, że lewe ramię przestało pasować: haczyło osłoną strzelca. Więc musiałem je przerobić. Dodałem przegub. Wykorzystany element to kawałek korbki z zabawki dla dzieci. Jak już dłubałem przy tym, to dodałem "hydraulikę": kawałki przewodów, osadzone w rurce z patyczka do czyszczenia uszów. Dokleiłem też jakiś element niewiadomego pochodzenia, bo mi pasował wizualnie (to białe coś, przez które przechodzi przewód). Przy okazji dodałem oparcie dla nóg dla strzelca (wcześniej jedna trochę wisiała w powietrzu, co słabo wyglądało). To gięty plasticard oklejony siateczką z nylonu). Figurka strzelca ma w łapie kawałek miecza Ironjawsów, który po odpowiednim przycięciu wygląda jak wajcha.
I kiedy robiłem przegląd w poszukiwaniu baboli znalazłem zrobione wcześniej błotniki, które początkowo miały być nad nogami. Tyle że w międzyczasie nogi się mocno zmieniły i błotniki przestały pasować.... Szkoda mi było włożonej w nie pracy, więc dodałem je nad ramionami:
Uznałem, że są trochę "gołe", więc dodałem niemiecki kanister, który został z jakiegoś pancernego projektu. Ale nadal wydawały się gołe, więc zacząłem kombinować, co bym mógł dorobić. I wymyśliłem lampę. Zacząłem ją już nawet robić (kawałek strzykawki, trochę milliputu i plastiku). Dodam przezroczystą pleksę i przewody i będzie lala: Niestety: doklejenie błotników wywołało mały kryzys: po przymiarce okazało się, że lewe ramię przestało pasować: haczyło osłoną strzelca. Więc musiałem je przerobić. Dodałem przegub. Wykorzystany element to kawałek korbki z zabawki dla dzieci. Jak już dłubałem przy tym, to dodałem "hydraulikę": kawałki przewodów, osadzone w rurce z patyczka do czyszczenia uszów. Dokleiłem też jakiś element niewiadomego pochodzenia, bo mi pasował wizualnie (to białe coś, przez które przechodzi przewód). Przy okazji dodałem oparcie dla nóg dla strzelca (wcześniej jedna trochę wisiała w powietrzu, co słabo wyglądało). To gięty plasticard oklejony siateczką z nylonu). Figurka strzelca ma w łapie kawałek miecza Ironjawsów, który po odpowiednim przycięciu wygląda jak wajcha.
Re: Gorkanaut w wersji "zrób to sam"
A może dasz radę przesłać mi w mistyczny sposób trochę swojej motywacji?
Fides pro fide
Re: Gorkanaut w wersji "zrób to sam"
He he he. To se ne da, bo sam nie mam jej zbyt wiele. Generalnie dość leniwy jestem, aż się sam dziwię, że gorkanaut jeszcze nie trafił do szuflady z napisem "DO SKOŃCZENIA PÓŹNIEJ".
Mały update tego, co się działo w ostatnim czasie, bo nie każdy korzysta z fejsbola:
Między górnymi krawędziami drzwi jest spora szpara, bo źle wyliczyłem kąty styku. Próbowałem ją w kilku różnych podejściach zamaskować. Ostatecznie zdecydowałem, że zakryje ją broń widoczna na zdjęciu niżej. Przy klejeniu wykorzystałem kilka części z zapalniczki, kawałek osłony z wtyczki do słuchawek, końcówkę długopisu i kawałek zatyczki, też od długopisu. Jak to wygląda osadzone na swoim miejscu, można zobaczyć na kolejnej fotce, którą zrobiłem, gdy dałem czarny podkład vallejo na całość. Broń jest montowana na magnes, przyklejony do pancerza. Magnes z kolei można zobaczyć na zdjęciu z "rdzą". Kolejna warstwa farby to brązy imitujące rdzę. Trzy kolory od vallejo (najpierw na całość flat brown ale położony nierównomiernie, tak żeby miejscami wyłaziła spod spodu czerń podkładu). Potem cavalry red i hull red na niektóre małe powierzchnie. Chodzi generalnie o to, żeby powstała urozmaicona tekstura, na którą później położę to: To chemia, która działa trochę jak używany kiedyś przez modelarzy lakier do włosów. Tworzy dodatkową warstwę między dwoma kolorami. Później namacza się lekko wierzchni kolor i zdrapuje część pędzlem albo wykałaczką czy co tak kto lubi. W ten sposób powstają fajne obicia i płaty rdzy. Tyle teoria. W praktyce różnie bywa... U mnie na wierzch pójdzie żółty (bo uwielbiam żółte modele) i niebieski (bo gorka jest za duży, żeby był jednokolorowy. Wiałoby nudą
Re: DIY Gorkanaut w wersji "zrób to sam"
Wrzuć toto na DakkaDakka abo innego BOLS-a, niech świat zobaczy REWELACJA
Fides pro fide